Jedna znajoma zaraziła mnie szydełkowaniem. Jakiś czas temu miałam styczność z szydełkiem, ale raczej opornie szła mi nauka. Zawsze gubiłam oczka, zbytnio ściskałam, szalik nie wyglądał jak szalik, a kwiatuszki były mega koślawe. Tak więc szydełko trafiło w strefę zapomnienia. I to na dość długi czas. Az do momentu gdy zaczarowana pracami koleżanki napomknęłam czy nie zrobiła by mi kilku kokardek. A co na to Iwonka - odpowiedziała: "A może sama spróbujesz, to nie jest takie trudne". No więc zamówiłam szydełko i włóczkę w pięknym fuksjowym odcieniu i już odwrotu nie było. Pomyślałam "Najwyżej kolejny raz trafi w kąt, albo oddam komuś". Znalazłam tutka na YT jak robi się kokardkę i zaczęłam zabawę ze słupkami, półsłupkami, oczkami ścisłymi itd. Pierwsza kokardka była koślawa, ale byłam z niej bardzo dumna. Wszak po raz pierwszy udało mi się coś wyszydełkować. zn wyszydełkować coś, co przypomina wyglądem mój zamysł. Kokardka prezentowała się tak
Później przyszedł czas na bucik niemowlęcy. Trochę roboty z nim było, nie ukrywam. Był to mój drugi dzień z szydełkiem :)
Trzeciego dnia zrobiłam paputki dla synka :)
Słabo widać, ale Leoś za grosz nie chciał współpracować :)
Tego samego dnia zaczęłam myśleć nad czymś nowym, innym. Nad jakimś większym wyzwaniem. Znalazłam inspirację pod postacią królika. Ale że miałam tylko fuksjową włóczkę to zrobiłem różowego królika :)
Początki królika były dość oporne.
Ale jak się już podjęłam, to trzeba skończyć :)
I tak po dwóch nocach do 5 nad ranem królik znalazł w sobotę nową właścicielkę - Anię. Zdjęcie tylko jedno zrobione na szybko w samochodzie :)
I tak po dwóch nocach do 5 nad ranem królik znalazł w sobotę nową właścicielkę - Anię. Zdjęcie tylko jedno zrobione na szybko w samochodzie :)
Wierzę, że w nowym domku będzie sobie szczęśliwie kicał po całych włościach, a może i stanie się przyjacielem dla synka Ani :)
Wiem, że jeszcze jest dużo niedociągnięć ( miałam tylko jedną włóczkę i szydełko 2,5 mm ), ale i tak jestem z siebie bardzo dumna :D
Iwonko dziękuję Ci za zaczarowanie mnie zamotanymi robótkami, za cierpliwość, za motywację i za wszystko :)
A Was zapraszam na bloga Iwonki
KLIK
Iwonko dziękuję Ci za zaczarowanie mnie zamotanymi robótkami, za cierpliwość, za motywację i za wszystko :)
A Was zapraszam na bloga Iwonki
KLIK
Pozdrawiam